Turcja przybije gwóźdź do rosyjskiej trumny? [komentarz]

Zapraszam do lektury gościnnego tekstu dotyczącego relacji na linii Ankara-Moskwa, a zwłaszcza tego jak:

  1. Putin ograł Erdogana (lub Erdogan sam strzela sobie po kolanach),
  2. odkrycie gazu przez Turcję może fatalnie wpłynąć na gospodarkę i budżet Rosji,
  3. rosyjskie problemy z tureckim gazem mogą nałożyć się czasowo na problemy na cały gazowym rynku europejskim.

Putin ograł Erdoğana, a i tak Rosja będzie cierpieć – o rywalizacji Ankary z Moskwą

 

 

Krzysztof Wojczal

geopolityka, polityka, gospodarka, prawo, podatki – blog

Wartościowe? Pomóż rozwijać bloga
Twitter
Visit Us
Follow Me
RSS
YOUTUBE
YOUTUBE

128 komentarzy

  1. Jedwabny Szlak polega na skomunikowaniu Wyspy Świata wg zasady „wszystkie drogi prowadzą do Pekinu”. Czyli Chiny jako centrum produkcyjne high-tech przechwytujące marżę – a reszta jako odbiorcy – no i siłą rzeczy – jako junior-partnerzy. Tak to wygląda w „finalnej” postaci – ale dopiero po wygraniu konfrontacji z USA. Zanim to nastąpi – Jedwabny Szlak ma charakter zasadniczo militarno-polityczny. Ekonomiczno-handlowa część Jedwabnego Szlaku służy jako przykrywka dla działań przygotowawczych do konfrontacji o hegemonie globalną. Z tego punktu widzenia – chodzi przede wszystkim o dostęp do surowców strategicznych [dających zaopatrzenie na czas konfrontacji], o obracanie graczy na Chiny i koncesje do zajmowania uprzywilejowanej pozycji [marchewką obiecywanych inwestycji – i wymuszeniami z tytułu zadłużeń w ramach „debt diplomacy”]. Oraz chodzi o przykrycie rozbudowy infrastruktury, która posłuży do celów militarnych – i będzie stanowiła bufor i głębię strategiczną dla Chin. Na południu idzie o surowce z Azji Środkowej i z Zatoki [na razie z Iranu]. Lądem – do Chin. Porty sznura pereł – służą na razie dla celów ekonomicznej ekspansji – ale docelowo mają być pasem stref A2/AD – z pełną kontrolą i Zatoki i z odcięciem Indii od surowców – i z kontrolą Morza Czerwonego – czyli de facto Kanału Sueskiego. Co do Rosji – Arktyczny Jedwabny Szlak to przykrywka dla wejścia w Arktykę – z interesami, które rzecz jasna trzeba ochraniać, a zatem z flotą. Pekin od 2014 naciska na Kreml o stworzenie kolejowego szlaku z Chin do Leny – tam zbudowania wielkiego portu rzecznego-hubu, spławiania Leną towarów, ładowania ich u ujścia Leny na statki oceaniczne – do Europy. Co ma służyć znacznemu skróceniu trasy. De facto oznacza to rozcięcie Syberii na 2 części – i stworzenie bazy, która przy odpowiedniej już sile Chin [powiedzmy od początku lat 30-tych] – będzie takim chińskim Siwierodwińskiem – głównie dla atomowców nowych, budowanych atomowców klasy 095 i 096. Bo tu idzie o kontrolę geostrategicznej buforowej Strefy Seversky’ego – czyli Arktyki między Ameryka Północną, a Azją. Kreml ociąga się – bo boi się, że Rosjanie zgodę na ten projekt uznają za zdradę. Bo następny krok Chin – to wymuszenie sojuszu wojskowego – oczywiście z Chinami jako senior-partnerem. A Chiny będą naciskać – bo już teraz trasa przez Cieśninę Beringa jest krótsza od tej przez Malakka i Kanał Sueski – ale Cieśnina Beringa stanowi wąskie gardło – którego kontrolę mogą przejąć Amerykanie – tworząc rodzaj nowego [azjatyckiego] GIUK. Chiny chcą uniknąć „dylematu Cieśniny Beringa” – i na pewno będą – pod przykrywką korzyści ekonomicznych [nawet sporo zainwestują i dadzą na początku na zachętę kokosy Rosji] – chciały stworzyć tam [docelowo] swoją bazę dla operujących tam atomowców. Około 2035 Chiny spodziewają się przegonić USA w technologii i sile militarnej – no i stworzyć na bazie broni energetycznych Wielki Chiński Laserowy Mur Obronny. Wtedy rosyjski młot atomowo-rakietowy [nawet hipersoniczny] – czyli podstawowy gwarant bezpieczeństwa strategicznego FR – straci swoją wartość. A Chiny dzięki przewadze technologiczno-militarnej nie będą się już bały USA – i będą miały wolne ręce do metodycznej drogi do hegemonii. Nieubłagana logika jest taka, że aby zostać hegemonem globalnym, NAJPIERW Chiny muszą zostać hegemonem Azji. Co zresztą Xi zapowiedział w Astanie już w 2013 – nietypowo szczerze mówiąc wprost [jak na azjatyckie standardy]: „na jednym pagórku może stać tylko jeden tygrys”. Czyli pagórkiem Azja [przynajmniej na początku]- a tygrysem Chiny. Żeby zostać hegemonem Azji – Chiny muszą przejąć Syberię – a żeby pokonać USA – Chiny muszą przejąć Arktykę – czyli Strefę Seversky’ego [kto ją kontroluje – ma krótszą drogę dla własnych hipersoników wystrzeliwanych z atomowców w kontynent przeciwnika]. Oczywista – chodzi TEŻ o surowce i o handel do Europy – ale powtarzam – to przykrywka do działań „zajmowania dogodnych geostrategicznie pozycji” dla opanowania i Syberii i Arktyki – zaś w basenie Oceanu Indyjskiego – dla odcięcia Indii [i Australii – jako zwornika „obrotowego” całego Indopacyfiku] – i dla uzyskania kontroli dostępu do Afryki. Chiny już budują lodołamacze – i prototypowe atomowce nowej generacji 095 i 096 – które mają być co najmniej klasy budowanych Virginia Block VI i nowych Columbia. Nie byłbym zdziwiony, gdyby Pekin zaproponował Kremlowi „wspólną” eksplorację morską bogactw Arktyki – na które Kreml nie ma środków. To by jeszcze bardziej zakotwiczyło obecność Chin w Arktyce – i stopniowe zwiększanie sił nawodnych i podwodnych. Nawet gdyby do czasu militarnego przejęcia Syberii, Chiny nie stworzyły korytarza transportowego do Leny i hubu rzecznego i oceanicznego – to i tak pewnie to zrobią natychmiast po zajęciu Syberii. Od razu – do transportu atomowców w sekcjach, spławiania Leną, montażu w pocie oceanicznym – czyli w chińskim Siewierodwińsku. Oczywiście najpierw ustanawiając tam saturacyjną strefę A2/AD. Być może najsilniejszą poza terytorium Chin właściwych.

    1. A co Szanowny Pan sądzi o rozpoczęciu przez Turcję budowy linii kolejowej z Turcji, przez Nachiczewań i Culfę, potem Meghri w Armenii, dalej przez Azerbejdżan miejscowość Mincivan, do morza Kaspijskiego, gdzie mają zostać stworzone kolejowe przeprawy promowe i dalej przez Turkmenistan. Uzbekistan i Kazachstan do Chin.
      Trasa jest ciągnięta z całkowitym pominięciem Rosji ( co biorąc pod uwagę, że organizuje to Turcja nikogo nie powinno dziwić )
      Dziwne natomiast, że nie zaplanowano połączenia wokół morza Kaspijskiego przez Iran ( Lenkeran – Rsht – Amol – Gorgan – Etrek – Asgabat ), bo dla Chin byłaby to kolejna alternatywna droga poza zasięgiem Rosji – tym bardziej, że pół roku temu Chiny podpisały umowę z Iranem, która w zasadzie jest zgodą na kolonizację Iranu przez Chiny ( zapewne by dać ochronę Iranowi przez atakiem USA )
      Teoretycznie można by poprowadzić również szlak przez Tadżykistan i Kirgistan do Chin w Kierunku Khasgaru, ale tam droga kolejowa musiałaby być położona na wysokości ponad 2000 m n.p.m.
      A pytanie brzmi: czy sądzi Pan, że Rosjanie, biorąc pod uwagę ostatnią sprzedaż Rosji i Indii rakiet przeciwokrętowych Brahmos Filipinom, a w planach Wietnam, Tajlandia oraz Indonezja, co jest krokiem antychińskim na morzu, mówić potocznie popstrykali się z Chinami, czy może jest to tylko rosyjski lewar na Chiny?

      1. Na razie Rosja lewaruje Chiny w Azji – ale Kreml ma pełną świadomość, że konfrontacja [gra o sumie zerowej] z Chinami o Azję jest nieuchronna. Bo dla Pekinu jest oczywiste, że nie będzie hegemonem świata, póki nie będzie hegemonem Azji – a to wymaga pełnego podporządkowania Rosji co do Syberii i Arktyki. Pokojowo [siłą ekonomiczną – co już się dzieje] – a docelowo siłą militarną [po 2035 – gdy Chiny nie będą się obawiały USA – i będą miały wolne ręce do zaprowadzenia swoich porządków w Azji – a przewaga RMA zlikwiduje obecną saturacyjną siłę efektorów ofensywnych strategicznych rakiet i hipersoników jądrowych Rosji – bo WTEDY przewaga przejdzie na rzecz obrony efektorami energii skierowanej]. Oczywiście Kreml kalkuluje i widzi to, nie mówi tego publicznie, liczy na WCZEŚNIEJSZY wybuch wojny USA-Chiny [DOPÓKI jest jeszcze silny] – i oficjalnie dalej jest „przyjaźń” i „zwrot na Chiny” – dla podbicia ceny deal’u z USA – przeciw Chinom. A Pekin metodą małych kroków już teraz dąży do przekształcenia Rosji w podporządkowaną kolonię surowcową. Nadzieje na zlewarowanie USA przez „przyjaźń” z Chinami [zwrot w 2014] okazały się płonne – Rosja wpadła w pułapkę tego niekorzystnego układu – niekorzystnego ekonomicznie [Siła Syberii jest na minusie] i politycznie [bo Kreml musi udawać, że pada deszcz]. Stosunki w sposób wyraźny zaczęły sie ochładzac w zeszłym roku, gdy Pekin zdemaskował siatkę rosyjskich specsłużb, które szantażowały siła chińskich biznesmenów w Rosji. Kreml się od tego odciął [że niby to była „prywatna inicjatywa”] – ale Pekin doskonale zna te klocki rosyjskich metod – i ochłodzenie stopniowo rośnie. A Waszyngton wzmacnia Quad [z Indiami, które w zeszłym roku zapodały już oficjalnie doktrynę strategiczną z Chinami jako przeciwnikiem nr 1], Five Eyes [do którego chce Japonia] – teraz ewentualne „wzięcie” UE [pod niemieckim zarządem powierniczym] stawia strategię Rosji – także tę nastawioną na supermocarstwo Lizbona-Władywostok – pod wielkim znakiem zapytania. Pewnie dlatego Putin zapewnił sobie w Dumie nietykalność… Stosunki Rosja-Iran zaczęły się psuć, gdy Kreml zaczął traktować „most powietrzny” przez Iran [to był wtedy etap po zestrzeleniu Su-24 przez Turcję] zbyt hałaśliwie jako sojusz – ale sojusz z Iranem jako junior-partnerem. Wtedy Iran zamknął przestrzeń powietrzną dla mostu do Syrii. No i po 9 maja 2018 – gdy Netanjahu blatował sojusz na Placu Czerwonym z Putinem – Iran uznał to za zdradę. I jesienią 2019 obrócił się na Chiny. Erdogan buduje korytarz „turański” NJS niezależny od Iranu i Rosji – by obu graczy lewarować. Ale raczej zdaje sobie sprawę, że przewozy Morzem Kaspijskim to kulawa proteza i mocne utrudnienie w czasie i kosztach logistycznych. Ostatecznie niezależna od Rosji – w pełni lądowa i w pełni EFEKTYWNA nitka szybkich kolei czy hyperloop NJS – będzie biegła w pełni lądem przez Iran – i Turcją do Europy. Tak to widzą w Pekinie – czekając, aż Turcja i Iran się dotrą [w „porządku dziobania”] w ramach I TAK NADRZĘDNEGO CHIŃSKIEGO NJS. Tak co do Rosji – jej osłabienie poznamy po przekroczeniu krytycznego wzrostu wpływów Chin w Azji Środkowej i w Mongolii. Formalnie czy nieformalnie – nastąpi obrót na Chiny. Pekin będzie też stopniowo coraz mocniej przypierał [kijem i marchewką] do muru Kreml żądaniem budowy szybkich kolei do Leny – by stworzyć tam rzeczny i morski port Arktycznego Jedwabnego Szlaku – z ominięciem „dylematu Cieśniny Beringa” – i z silnym skróceniem trasy do Europy. Nie byłbym zdziwiony, gdyby ewentualna zgoda Kremla za X lat byłą przyczyną wojny domowej w Rosji – z buntem przeciw kremlowskiemu włodarzowi [pewnie następcy Putina] – obwołanym zdrajcą. Co tylko by osłabiło Rosję w ramach nowej smuty…dlatego Kreml wije się jak piskorz i w dyskursie publicznym „tematu nie ma”…

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *