Temat wystąpienia: Sytuacja Polski w obliczu narastającego konfliktu USA-Chiny-Rosja. Osobiście przesłuchałem na słuchawkach i było w miarę ok. Polecam ten sposób.
z podziękowaniami za zaproszenie, spotkanie i nagranie
pozdrawiam
KW.
Krzysztof Wojczal blog geopolityczny
Krzysztof Wojczal blog geopolityczny
Temat wystąpienia: Sytuacja Polski w obliczu narastającego konfliktu USA-Chiny-Rosja. Osobiście przesłuchałem na słuchawkach i było w miarę ok. Polecam ten sposób.
z podziękowaniami za zaproszenie, spotkanie i nagranie
pozdrawiam
KW.
Ta prelekcja to świadectwo nowego myślenia nowego pokolenia. Oby takich więcej. Jedna uwaga merytoryczna: całkowita prawda, że Chinom absolutnie nie zależy w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku na Polsce. Zależy im na terytorium, umożliwiającym najłatwiejsze i najtańsze połączenie z Europą Zachodnią. Czyli zależy im na przesmyku bałtycko-karpackim. Dogadają się z każdym, kto kontroluje to terytorium. Natomiast ZUPEŁNIE inna sprawa z Polską jako buforem rozdzielającym Kreml od Berlina, buforem uniemożliwiającym „na twardo” powstanie supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku. Tu tylko Polakom i Polsce zależy na utrzymaniu suwerenności tego terytorium, niezależności od Berlina i Kremla. To dwie różne sprawy. I dlatego Chiny muszą wspierać Polskę, tak samo USA. Oczywiście – za nic tego nam nie mówią, jacy jesteśmy ważni i dla nich niezastąpieni. Nasza rola to powszechne uświadomienie Polaków, by wywarli odpowiednią presje na Warszawę, która myśli, że to Waszyngton robi nam łaskę wspierając Polskę. I drugi błąd obecnej ekipy – myślą, że musimy wybierać stronę. Nieprawda – konto w Pekinie mamy otwarte nawet szerzej, niż w Waszyngtonie, tylko na razie sami błędnie z niego nie korzystamy. Tutaj – na przesmyku bałtycko-karpackim to my „na twardo” jesteśmy najsilniejszym rozgrywającym z uwagi na słabość zasięgu projekcji siły i Waszyngtonu i Pekinu. Każde mitygowanie Warszawy przez Waszyngton odnośnie brania wsparcia od Chin możemy odeprzeć w męskiej asertywnej rozmowie: „USA są za słabe, macie cieniutką sakiewkę, a my bierzemy wsparcie od Chin, żeby się utrzymać jako bufor i nie dopuścić W WASZYM INTERESIE do powstania silniejszego supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku – bo to była by dla was absolutna katastrofa i „game over” „. W 1940 USA i UK wspierały Chiny, by się utrzymały i nie obróciły na Japonię – bo to groziło efektem domina i powstaniem supermocarstwa azjatyckiego Tokio. Tak samo III Rzesza i ZSRR słały w 1940 transporty wsparcia do Chin – żeby się tylko utrzymały – z identycznego powodu geostrategicznego. I nikt nie robił żadnych wstrętów Chinom, że bierze wsparcie od drugiej strony. Na tym polega prawdziwa geopolityka. Warto, aby Warszawa wyszła z opłotkowego myślenia feudalno-pańszczyźnianego i popatrzyła szerzej i zaczęła być podmiotem, a nie przedmiotem wielkiej gry.
(…)Nieprawda – konto w Pekinie mamy otwarte nawet szerzej, niż w Waszyngtonie, tylko na razie sami błędnie z niego nie korzystamy.(…)
Nie sądzę… po uwaleniu inwestycji w Łodzi przez Macierewicza Chińczycy stracili twarz, a w tamtych stronach do kwestii zachowania twarzy podchodzą ze śmiertelną powagą (w ich kręgu kulturowym nadal zdarzają się honorowe samobójstwa czy samookaleczenia takie jak obcięcie palca).
Nie – na poziomie geostrategicznym TAKIE sprawy jak z Macierewiczem są bez znaczenia. Tak samo aresztowanie szpiega Huawei w Polsce itp medialne piany, których nikt już nie pamięta. Tu idzie o twardą geostrategię – o sprawy gardłowe dla „być albo nie być” Chin jako supermocarstwa G2 i jako przyszłego hegemona .Co do samych Chińczyków – w sprawie odmowy Macierewicza zwyczajnie zachowali ciszę…i przeszli do rozmów z prywatnymi podmiotami. Czyli – nie było sprawy – jesteśmy otwarci i kontynuujemy współpracę. Co wiem od Polaków w Chinach, którzy obserwują media, gazety i środowiska polityczno-biznesowe. Z ich DECYDUJĄCEGO punktu widzenia żadnej utraty twarzy nie było – tematu nie ma. Pekin zresztą doskonale rozumie, że Polska jest pod presją Waszyngtonu. Swoją drogą – rozbudowa Jedwabnego Szlaku przez Polskę postępuje, niedawno np. otworzyli linię szerokotorową do euroterminalu w Sławkowie, polecam: https://www.tvp.info/46072651/nowy-jedwabny-szlak-pierwszy-pociag-kontenerowy-z-chin-dotarl-do-terminala-w-slawkowie Rozumię też doskonale, że wszelcy siewcy totalnego pesymizmu BARDZO chcieliby utrącenia wsparcia strategicznego Chin dla Polski – ale to Pekin i tylko Pekin w tej sprawie decyduje – a tam na poziomie geostrategicznym liczy się tylko chłodny, skalkulowany pragmatyzm, a nie jakieś obrażalstwo.
Pragmatyczna polityka nie wyklucza kwestii twarzy:
1) Macierewicz i reszta towarzystwa znanego jako frakcja Rydzyka już dawno przepadło (sprawa Smoleńska jest tak wyciszona, że 10 kwietnia (równa dekada, zatem coś musi się dziać) wielu spotka szok).
2) A do tego pewnie twardymi negocjacjami pewnie uzyskali jakieś koncesje.
3) U nas Chińczyków chcą najbardziej widzieć jako inwestora strategicznego CPK… a tu nic nie wiadomo. Za to medialnie inwestycje przejęli Amerykanie, gdy gen. Hodghes puścił wizję o CPK jako Rammstein 2.0… https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1122503,po-co-nam-cpk-sily-nato-poruszaja-sie-szybciej-niz-rosyjskie-wojsko.html
NIE – w sytuacji „albo-albo” Chiny bez względu na sprawy medialne wesprą maksymalnie wielowektorowo Polskę, by się utrzymała jako suwerenny silny podmiot miedzy Kremlem, a Berlinem. Od transferu głowic asymetrycznego odstraszania strategicznego po transfery finansowe. Zrobią to na 100% w swoim własnym priorytetowym geostrategicznym interesie. Medialne „przejmowanie” CPK przez USA jest bez znaczenia – to geografia decyduje, że z CPK bliżej do Pekinu [nie mówiąc o centralnej i zachodniej części Chin] niż do Waszyngtonu. A rola CPK dla ominięcia ew. blokady transportu ze strony Niemiec i dla uzyskania natychmiastowego wsparcia przed godzina „W” – nie do przecenienia. To łamie i odwraca całą kalkulację czasową i domino gry drabiny eskalacyjnej „akcja-reakcja” USA [NATO] kontra Rosja – w której dotychczas Kreml górował. Zresztą – równie dobrze w razie obrotu na Chiny możemy poprzez CPK dostać błyskawicznie [w 1 dzień] otwarte wsparcie militarne z Chin.Od brygad aeromobilnych szybkiego reagowania po systemy antyrakietowe i plot. CPK to użyteczne narzędzie – otwarte na obu graczy. Także komercyjnie [zwłaszcza w wymianie towarowej niezależnej od morza czy lądu – co obecnie jest niedoceniane – a zamykanie granic i polityka protekcjonistyczna na świecie to zmieni] – i w kalkulacji gry geostrategicznej. CPK obejmuje rozbudowę kolei i dróg – co zasadniczo ułatwia wielkoskalowe wsparcie Polski i szybkie rozładowanie i obrót logistyczny na cały kraj. Wtedy np. C-5M Galaxy mogłyby transportować ciężki sprzęt mostem powietrznym przez CPK wprost do Polski – z ominięciem portów morskich i lądowych kanałów przez Niemcy. Czyli np. 4 Abramsy na 1 C-5M. Albo np. kompletne baterie THAAD i Patriot – operacyjne zaraz po wyładowaniu [parasol nie tylko dla CPK]. Oczywiście – lepszą opcją jest składowanie zawczasu ciężkiego sprzętu w Polsce w magazynach natychmiastowej gotowości – ale tu chodzi o uzyskanie pola manewru dla akcji i reakcji łamiących kalkulacje Kremla. Nie chodzi o bezpośredni transport z USA – to zbyt wolne i zbyt kosztowne. Bardziej sensowny byłby most powietrzny ze składów w UK – i uzupełniająco ze składów w Norwegii – na co Szwecja już wyraziła zgodę. W tym sensie CPK to rozszerzenie pola manewru geostrategicznego – i kopnięcie w stolik obecnego zbytniego „zanurzenia” Polski z dala od oceanu światowego. Czyli – zmiana układu geostrategicznego na korzyść Polski. I to względem OBU supermocarstw. Sądząc po zakupie F-35 [wstępna gotowość operacyjna 2028] i po CPK [termin uruchomienia 2027] – strategicznie WP jest gotowane na wojnę koalicyjną wraz z USA na Wschodniej Flance przeciw Rosji ca. 2028. Tyle, że nad całym tym planem wisi miecz Damoklesa wyprowadzenia sił USA z Europy na Pacyfik ca 2028-33. Co oznacza – że MUSIMY długofalowo i DOCELOWO oprzeć się na własnych siłach – i na zbalansowaniu wsparcia USA i Chin naraz. Scenariusz wojny koalicyjnej wraz z USA [i UK i NATO?] jest tylko tymczasowy i niejako „pomostowy”. Inaczej uwikłamy się najpierw w nawet zwycięską „proxy”-wojnę wraz z USA przeciw FR, a potem zostaniemy sami – skazani na wojnę na wyniszczenie [i to w najlepszym wypadku – w najgorszym razie czeka nas mega klęska 1939-bis]. Czyli Polska jako bufor miedzy Kremlem, a Berlinem – ale bufor krwawy i płonący ogniem. A tu chodzi o takie wzmocnienie Polski na bazie A2/AD Tarczy i Miecza Polski i jądrowego odstraszania strategicznego – by to Rosja zrezygnowała CAŁKOWICIE z agresji wobec Polski – jako agresji nieopłacalnej w kalkulacji koszt-efekt, zaś Polska była na tyle silna, by oprzeć się naciskom USA – i nie uwikłać się w wojnę. Chyba, – to wariant możliwy, choć moim zdaniem zbyt ryzykowny – że USA wspiera mocno DODATKOWO Polskę za wejście WP do Bałtów i na Ukrainę – i USA akceptują balans Warszawy względem Waszyngtonu i Pekinu – i branie przez Polskę wsparcia od obu supermocarstw naraz. W TAKIEJ sytuacji Rosja sama by dążyła do wygaszenia konfrontacji z Polską – czyli uznałaby nawet interwencyjne skuteczne działania WP u Bałtów i na Ukrainie jako przywrócenie status quo sprzed 2014 – taka interwencja nie byłaby traktowana [z musu] jako casus belli – czyli jako powód do bezpośredniej wojny Rosja-Polska.
(…)NIE – w sytuacji “albo-albo” Chiny bez względu na sprawy medialne wesprą maksymalnie wielowektorowo Polskę, (…)
Nawet wtedy muszą mieć pewność, że kontrahenci z naszej strony są słowni.
(…)A rola CPK dla ominięcia ew. blokady transportu ze strony Niemiec i dla uzyskania natychmiastowego wsparcia przed godzina “W” – nie do przecenienia.(…)
Jakoś tego nie widzę… Z uwagi na to, że to ma być olbrzymi port cywilny, będzie trzeba przeprowadzić wielogodzinną ewakuację (i wojskowe słownictwo tu nie pomoże), a następnie operację (…)Clear! Clear! Clear!(…) (pod warunkiem, że wróg nie zostawi przed godziną (…)W(…) żadnych niespodzianek). A następnie cały ten ciężki na drodze na wschód napotyka od razu na metropolię warszawską, która centralizuje ruch kolejowy z całego kraju… Ruch cywilny w metropolii jest już sporym utrudnieniem, a tu dochodzi jeszcze fala uchodźców.
(…)i w kalkulacji gry geostrategicznej. CPK obejmuje rozbudowę kolei i dróg – co zasadniczo ułatwia wielkoskalowe wsparcie Polski i szybkie rozładowanie i obrót logistyczny na cały kraj.(…)
W skali kraju sporo jest planów, ale w skali regionalnej wogóle ich nie widzę… Z mojego punktu widzenia to najważniejsze zamilczane sprawy to:
– sprawa budowy trzeciego peronu w Grodzisku Mazowieckim, który miałby być przeznaczony dla pociągów pospiesznych… bez tego CMK Grodzisk Mazowiecki-Zawiercie brzmi cokolwiek dziwnie
– ustosunkowanie planów strategicznych kolei WKD do budowy CPK… nikt nie rozważał tak narzucających się planów jak budowa linii Niepokalanów WKD – CPK (i Airport City) – Grodzisk Mazowiecki – Mszczonów – Suntago WKD.
To nie tylko by zrealizowałoby postulaty budowy odnogi w stronę Mszczonowa i Nadarzyna, które wybrzmiewają już od dawna (http://wpr24.pl/tor-wkd-do-mszczonowa/), i utworzyłoby strukturę z potencjałem na komercyjny hit, ale i otworzyłoby przyczółek na ew. budowę linii wzdłuż Puszczy Kampinowskiej do Sochaczewa, gdyby pojawiłyby się takie plany http://infotram.pl/wkd-do-sochaczewa-_more_48333.html
– gdzie mają się pojawić stacje kolejowe na planowanym wężle CPK, w szczególności te skupiające ruch z 2-3 linii
– jak ma wyglądać kohabitacja węzła kolejowego CPK i WWK
– w związku z powyższym powinna być aktualizacja planów rozwojowych okolicznych PKS’ów w szczególności warszawski, grodziski,błoński i żyrardowski
A z spraw wyższego rzędu dochodzą 2 kwestie:
– pomysł województwa warszawskiego z granicami wykluczającymi powiaty sochaczewski i żyrardowski, które stanowią większy obszar bezpośredniego oddziaływania CPK to jakaś aberracja
– Baranów leży jakieś 40 km. od Wisły i to w regionie gdzie jest spory ruch od metropolii… zatem pojawia się pytanie o synergię CPK z użeglugowieniem rzek. Pytanie jest zasadne ponieważ bardziej do tego celu predysponowane wydają się Nowego Dworu Mazowieckiego i Legionowa. Ponadto ew. ruch wojskowy wychodzący z tych lokalizacji w znaczącej części unikałby komplikacji związanym z ruchem cywilnym w aglomeracji warszawskiej
Ponadto o podobny projekt, tylko w mniejszej skali, prosi się lokalizacja, w której miałby powstać kanał łączący Wisłę i Odrę https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kanal-slaski-rzad-polaczy-wisle-z-odra,38,0,2044454.html i jak się da to i z Dunajem https://www.radio90.pl/kanal-odra-dunaj-cos-drgnelo.html
Wie ktoś coś? Pytam, bo jako mieszkaniec Grodziska Mazowieckiego jestem tymi tematami żywotnie zainteresowany… a jest tu istna zmowa milczenia, której nie przełamała nawet samorządowa kampania wyborcza.
JSC – CPK to port pasażerski, ale i towarowy. Tylko o tym drugim zastosowaniu mało się pisze. Z różnych powodów – sam się domyśl. A faktycznie moim zdaniem, groźby kolejnych pandemii z jednej strony [bo to idealna skryta broń masowego rażenia do działań asymetrycznych-niejawnych – w dodatku sygnatura genetyczna już teraz pozwala np. „nakierować” odpowiednio „doszykowane” wirusy na określone haplogrupy], oraz upowszechnienie zdalnej komunikacji multimedialnej wysokiej jakości i wszelkich odmian VR/ER [przy upowszechnieniu 5G/6G], znacząco zmniejszą lotniczy ruch pasażerski. I ten biznesowy – i ten turystyczny. Bo to będzie tańsza i bezpieczniejsza i szybsza alternatywa. To będzie jeden ze skutków rewolucji cyfrowej tzw. Internetu Wszystkiego. Natomiast znaczenie lotniczego ruchu towarowego będzie wzrastało odpowiednio do zamykania granic lądowych i narastania wszelkiego rodzaju blokad na morzu. Produkty „high-tech” o wysokiej marzy [mające zwłaszcza wysoki współczynnik cena/waga i cena/gabaryt] będą zawsze towarem pożądanym, a ich wysoka marża uzasadnia opłacalność transportu lotniczego, tym bardziej, że dla takich produktów w ostrej konkurencji na rynku, kluczowa jest prędkość dostaw i dystrybucji i sprzedaży. Żadnych operacji „clear” w CPK nie będzie się prowadziło, bo terminale cargo i pasażerskie to osobne sprawy i osobne cykle obsługowe.
(…)JSC – CPK to port pasażerski, ale i towarowy. Tylko o tym drugim zastosowaniu mało się pisze. Z różnych powodów – sam się domyśl.(…)
To uwzględniłem… gdbybyś zajrzał do mojej prywaty to byś zauważył punkt mówiący o synergii z użeglugowieniem rzek. Jako lokalizację predysponowaną do tej roli podałem region Nowego Dworu Mazowieckiego i Legionowa.
(…)bo to idealna skryta broń masowego rażenia do działań asymetrycznych-niejawnych – w dodatku sygnatura genetyczna już teraz pozwala np. “nakierować” odpowiednio “doszykowane” wirusy na określone haplogrupy(…)
Zastanów się… masówką, albo precyzja. I to podbija cenę arsenału chorobotwórczego w kosmos. I nadal gwarancji bezpieczeństwa… bariera gatunkowa jest chyba grubsza od rasowo-etnicznej.
(…)oraz upowszechnienie zdalnej komunikacji multimedialnej wysokiej jakości i wszelkich odmian VR/ER [przy upowszechnieniu 5G/6G], znacząco zmniejszą lotniczy ruch pasażerski. I ten biznesowy – i ten turystyczny. Bo to będzie tańsza i bezpieczniejsza i szybsza alternatywa.(…)
Śmiała teza:
– wynalazek Pana Bella nie zabił konferencji w żywe oczy
– witryny z gatunku Google Earth czy Projekt Art nie zabił turystyki
– żadna intifada nie zabiła ruchu pielgrzymkowego do Ziemii Świętej
(…) Produkty “high-tech” o wysokiej marzy [mające zwłaszcza wysoki współczynnik cena/waga i cena/gabaryt] będą zawsze towarem pożądanym, a ich wysoka marża uzasadnia opłacalność transportu lotniczego, tym bardziej, że dla takich produktów w ostrej konkurencji na rynku, kluczowa jest prędkość dostaw i dystrybucji i sprzedaży.(…)
No właśnie… elektronika i inne IT jest towarem szczególnie podejrzanym i bez ładunku wybuchowego.
(…)Żadnych operacji “clear” w CPK nie będzie się prowadziło, bo terminale cargo i pasażerskie to osobne sprawy i osobne cykle obsługowe.(…)
W strefie pasażerskiej pasażer może zgubić sprzęt łącznościowy (Tak, to jest podstawa do w wścięcia alarmu.) w postaci smartona, a do strefy cargo można wysłać bombę np. w liście.
@JSC – jak będzie operacja przerzutu przez CPK [i inne porty lotnicze] – to i tak będą całościowe środki ostrożności i przygotowawcze, żeby nie bawić się w zgubione smartfony czy bomby w liście. Cykl wyładowczy i tak będzie szedł prosto z płyty lotniska na drogi, na koleje itd. Zanim samoloty zaczną być ładowane – już będzie rzecz w toku przygotowana na lotniskach docelowych, więc żadnych opóźnień nie będzie, jak samoloty zaczną lądować i wyładunek będzie potokowy. Demonizujesz za wszelką cenę wszelkie „problemy”, a zwłaszcza uwaga: „elektronika i inne IT jest towarem szczególnie podejrzanym i bez ładunku wybuchowego” – to już paranoja – w żywe oczy zaprzeczasz codziennemu realowi komercyjnego transportu lotniczego. Elektronika to nie jest kwestia sensu transportu lotniczego – tylko kontroli użycia elektroniki. A co do użycia „nakierowanych” wirusów na dane haplogrupy – TAK – jest to asymetryczna [podwójnie asymetryczna] broń masowego rażenia – jednocześnie dość precyzyjna, aby uderzyć w określoną grupę etniczną. Czyli zasadnicza asymetria zagrożenia i skutków [w tym ubocznych] w kalkulacji/koszt/efekt i nader wygodna asymetria skrytego sprawstwa. Nie będę zdziwiony, gdy Chiny za jakiś czas wyprokurują wirusa, który będzie nakierowany na typowe „białe” haplogrupy… Pewien jestem, że to nie ostatnia tak zjadliwa pandemia. Dlatego zmniejszenie i turystyki i bezpośrednich kontaktów biznesowych mam za nieuniknione w dłuższym czasie. I to tym bardziej, im VR/ER będzie dostarczała coraz lepszej, szybszej i tańszej alternatywy. To nie są ostre i natychmiastowe procesy, jak naiwnie sugerujesz – tylko zawsze procesy ciągłe. Objawy „przerzucania” się na VR/ER będziemy obserwować jako wyraźnie wzrastające dopiero za kilka lat, nie zaś jutro. Kwestia i wprowadzenia choćby 5G i kwestia upowszechnienia wystarczająco taniej technologii VR/ER.
(…)w żywe oczy zaprzeczasz codziennemu realowi komercyjnego transportu lotniczego(…)… w czasie pokoju. A nie mówimy przypadkiem o transportach wojskowych do centrali logistycznej kraju szykującego się do wojny?
Wtedy tym bardziej – bo ładunki będą bilateralnie wysyłane i kontrolowane.
Zaraz, zaraz… najpierw trzeba się uporać z setkami (całkiem możliwe, że i lepiej) ton cargo i ton bagaży.