Północny Szlak Morski – to chińskie marzenia, alternatywa dla handlu, czy dalekosiężny i pierwszorzędny cel strategiczny? – [ANALIZA]

Amerykańscy politycy i decydenci od kilkunastu lat demonstrują swoją walkę z tzw. „globalnym ociepleniem”. I nie chodzi tu tylko o ocieplenie klimatu. Mam również na myśli politykę na arenie międzynarodowej, bowiem po „Arabskiej Wiośnie” nadeszły: gorące arabskie lato, ukraiński ukrop i koreański upał, które wyciskają ostatnie krople potu z głów amerykańskich polityków. W tym wszystkim próbuje odnaleźć się dzielny strażak Trump, który z sikawką w ręce stoi nad zapalnym punktem w Korei Północnej grożąc odkręceniem kurka. Kwestia tego, czy przypadkiem zamiast wody, nie doleje oliwy do ognia, jest tutaj pierwszorzędna (o możliwych scenariuszach związanych z groźbami Kim Dzong Una pisałem tutaj).

Wbrew pozorom na ten żar, który ogarnął polityczną arenę międzynarodową, wpływ mają również zmiany klimatyczne. Jaki związek ma polityka z klimatem? Najwyżej postawieni decydenci wielu państw twierdzą, że taki związek istnieje. Cóż. Można założyć, że wiedzą, o czym mówią. Zwłaszcza, że w wypowiedziach dotyczących zjawiska tzw. „globalnego ocieplenia” słychać strach i przestrogę.

Najgłośniej jednak krzyczą Amerykanie, choć ostatnie wypowiedzi i decyzje Donalda Trumpa świadczą o tym, że jego zdaniem, owszem, być może mamy do czynienia z ociepleniem klimatu, ale powodem tego ocieplenia z pewnością nie jest działalność ziemskiej populacji, a już zwłaszcza amerykańskich obywateli (vide odmowa paktu klimatycznego).

O ile Donald Trump twierdził nawet, że teoria o globalnym ociepleniu to całkowita bujda, o tyle poprzednie władze USA, jak również spora część obecnie urzędujących w Stanach Zjednoczonych polityków kompletnie się z nim nie zgadza (i chyba słusznie).

 

Czego amerykańscy politycy boją się bardziej, w związku z tzw. „globalnym ociepleniem”? Zmian klimatu, czy skutków geopolitycznych, które w wyniku tych zmian nastąpią?

Kwestia topnienia pokrywy lodowej na Arktyce jest powszechnie podnoszona i omawiana. Tyle tylko, że w większości przypadków odnosi się to do tematu środowiska i rzekomego zagrożenia podniesieniem poziomu mórz i oceanów na Ziemi.

Tymczasem ubytek pokrywy lodowej w Arktyce ma kolosalne znaczenie dla drożności i przepustowości tzw. Północnego Szlaku Morskiego, który mógłby stać się doskonałą alternatywą dla morskiego szlaku handlowego przez Cieśninę Malakka, o Jedwabnym Szlaku nie wspominając.

W Europie mało mówi się o Północnym Szlaku do Chin. Jednak w kontekście zmian klimatycznych, jego przyszły potencjał docenili Chińczycy, co natychmiast zwróciło uwagę Amerykanów. Dlaczego? Bowiem obecnie jedyną, lepszą alternatywą dla taniego transportu szlakiem morskim, jest znalezienie innego, krótszego i bezpieczniejszego szlaku morskiego. Każda infrastruktura lądowa wymaga utrzymania, co zwiększa koszty przewozu. Koszty te odpadają niemal zupełnie w przypadku transportu wodnego (inwestujemy tylko w środek transportu oraz punkty załadunku/wyładunku).

Wydawać by się mogło, że o ile drogę, linię kolejową można zbudować w nowym miejscu, o tyle wszystkie dostępne szlaki morskie są już znane i wykorzystywane (uwzględniając np. Kanał Panamski czy Kanał Sueski). Otóż… Tak nie jest.

Wprawdzie Północny Szlak został odkryty wieki temu, ale do dziś ta droga morska ma charakter raczej symboliczny. Możliwe, że w perspektywie kolejnych 80, a nawet 40 lat droga morska przez Biegun Północny może stać się główną trasą dla kontenerowców pływających z Chin do Europy. Tak dalekosiężne planowanie (przekraczające czasem długość życia jednego człowieka) może wywołać zdziwienie. Przynajmniej dla człowieka „zachodu”.

 

Myśl chińska.

Wśród osób interesujących się geopolityką znana jest anegdota opisana przez Henrego Kissingera w książce pt.: „O Chinach”, w której autor opisuje krótką wymianę zdań pomiędzy prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki – Richardem Nixonem, a pierwszym premierem Chińskiej Republiki Ludowej – Zhou Enlai. W roku 1972, na prywatnym spotkaniu pomiędzy w/w panami Nixon spytał Enlai o to, jak ten ocenia skutki rewolucji francuskiej (lata 1789 – 1799). Odpowiedź Chińczyka przeszła do historii i brzmiała: „Za mało czasu minęło. Trudno jeszcze oceniać”.

To doskonale obrazuje perspektywę czasową, jaką uwzględniają chińscy decydenci przy podejmowaniu decyzji oraz przewidywaniu skutków swoich wyborów na przyszłość. Chińskie postrzeganie czasu wynika m.in. z tego, że struktury państwowe chińczyków liczą sobie co najmniej 3000 lat. Przy takiej perspektywie, 20, 30, a nawet 50 letnie plany i założenia wydają się błahostką.  Myśl strategiczną chińczyków dobrze ukazują z kolei zasady ich najstarszej gry strategicznej rozgrywanej na planszy tj.: „Go” (zasady gry w go ).

Go” to gra, w której gracze nie poszukują ostatecznego rozstrzygnięcia (jak w szachach – szach i mat), a cierpliwie budują własną przewagę, zdobywając punkty za okrążanie pionków (kamieni) przeciwnika.

Donarreiskoffer-wikipedia.pl
Donarreiskoffer-wikipedia.pl

Co łączy chińską historię, grę planszową, zmiany klimatyczne z handlem i geopolityką?

Wystarczy spojrzeć na poniższą grafikę. Odpowiedzi nasuwają się same:

Północny Szlak Morski
grafika: UCLA

 

Północny Szlak Morski (PSM)

Garść podstawowych danych.

Odległość pomiędzy Cieśniną Beringa, a portem w Rotterdamie wynosi 8500 km (obecnie uczęszczaną trasą Północnego Szlaku Morskiego), ale najkrótszy odcinek przez Biegun Północny wynosi jedynie 7100 km. Poniżej porównanie długości szlaków morskich w milach morskich.

Jak widać, już teraz Północny Szlak Morski jest krótszy, niż ten biegnący przez Cieśninę Malakka i Kanał Sueski. Gdy klimat się ociepli, a Biegun Północny będzie wolny od lodu przynajmniej na kilka miesięcy w roku (co wg The Artcic Instutute oraz UCLA ma nastąpić już około 2050, a może nawet 2040 roku), to trasę będzie można skrócić jeszcze bardziej:

 

 

Wprawdzie zgodnie z szacunkami Copenhagen Business School opłacalność transportu morskiego omawianą trasą nastąpi nie wcześniej niż po 2040 roku, jednak najwyraźniej taka perspektywa czasowa nie robi wrażenia ani na Rosjanach, ani tym bardziej na Chińczykach.

 

Dlaczego Północny Szlak Morski jest taki ważny? Ponieważ może on mieć niebanalne znaczenie z punktu widzenia geostrategii. PSM biegnie do Europy wzdłuż wybrzeży Rosji. Innymi słowy porozumienie z tym państwem, może w przyszłości gwarantować bezpieczeństwo szlaku. Jest to o tyle ważne, że w tej chwili, by chińskie kontenerowce bezpiecznie dotarły do Europy, muszą:

  • przepłynąć przez niekontrolowaną przez Chiny i łatwą do zablokowania Cieśninę Malakka,
  • przepłynąć przez będącą poza zasięgiem oddziaływania floty chińskiej Zatokę Bengalską,
  • opłynąć wybrzeże konkurencyjnych Indii,
  • przepłynąć Zatokę Adeńską kontrolowaną przez państwa arabskie i będącą terytorium łowieckim dla somalijskich piratów,
  • przepłynąć przez łatwą do zablokowania Cieśninę Bab al-Mandab,
  • przepłynąć przez wąskie gardło Morza Czerwonego kontrolowanego przez Arabię Saudyjską i Egipt,
  • przepłynąć przez egipski Kanał Sueski.

 

Oczywiście chińczycy podejmują ogromne starania w celu zabezpieczenia tegoż szlaku (porozumienia i inwestycje – Grecja, Dżibuti, Pakistan, Birma, Bangladesz, być może przekopanie kanału w tajlandzkiej części Półwyspu Malezyjskieg) o czym można napisać całe książki. Jednak opieranie swojej gospodarki i handlu tylko i wyłącznie o budowany system bezpieczeństwa obejmujący wiele skłóconych ze sobą państw, na wodach, na których nie posiada się (jeszcze) militarnej kontroli jest sporym ryzykiem.

Podobnie sprawa wygląda z dopiero budowanym Jedwabnym Szlakiem, o którym powstało już wiele opracowań, książek i nagrano setki godzin wykładów. Ten lądowy szlak handlowy ma przebiegać przez całą Euroazję. Zabezpieczenie takiej trasy, z politycznego punktu widzenia, jest niezwykle trudne (podobnie jak od strony logistyczno – infrastrukturalnej). Zwłaszcza, gdy główny światowy rywal (USA) wszczyna wojny i sponsoruje rewolucje w państwach znajdujących się na trasie tegoż szlaku (Afganistan, Ukraina, Syria, Irak, konflikt z Rosją, konflikt z Iranem).

 

Tymczasem w przypadku udrożnienia Północnego Szlaku Morskiego Chinom wystarczy jedno porozumienie z Rosją, by zabezpieczyć transport swoich towarów na europejskie rynki. Jedynym miejscem, w którym Amerykanie mogliby zablokować chińską flotę jest Cieśnina Beringa znajdująca się pomiędzy rosyjską Kamczatką, a amerykańską Alaską. Jednak nawet to byłoby dość trudne, z uwagi na fakt, że USA (podobnie jak Rosja) nie posiada w tamtym rejonie żadnej większej bazy/portu dla swojej floty.

Ponadto, co opiszę poniżej, Chińczycy wzięli to pod uwagę w swoich kalkulacjach i zamierzają ten problem zwyczajnie ominąć.

Ktoś może podnieść, że Rosjanie nie posiadają na północnych wybrzeżach kontynentu odpowiedniej infrastruktury by zapewnić bezpieczeństwo szlaku. Rzeczywiście. Infrastruktura ta jest dopiero budowana. Mozolnie. Z drugiej strony Amerykanie również nie posiadają odpowiedniej infrastruktury i możliwości, by całkowicie kontrolować strefę okołobiegunową. Jedyną opcją militarnego oddziaływania w tym rejonie (na dzień dzisiejszy), jest operowanie okrętami podwodnymi oraz lotnictwem. Na tych zaś polach, Rosjanie, wraz Chińczykami, są wstanie nawiązać równorzędną walkę.

 

Przygotowania do nowej perspektywy

Rosja

Jak bardzo serio międzynarodowi gracze traktują kwestię Północnego Szlaku Morskiego może świadczyć to, iż Rosja planuje olbrzymie inwestycje we flotę atomowych lodołamaczy.

Do 2020 roku Moskwa zamierza zwodować 3 atomowe jednostki tego typu. Mówi się również o tym, że okręty te mają zostać uzbrojone…

Ponadto, co wyjaśnię niżej, należy wspomnieć o planowanych inwestycjach na północno-wschodniej Syberii, zwłaszcza wzdłuż rzeki Leny oraz w Jakucku. Moskwa planuje przerzucić przez tą potężną rzekę most autostradowy właśnie w okolicach w/w miasta (https://inzynieria.com/wpis-branzy/wiadomosci/6/34710,duze-zainteresowanie-budowa-mostu-przez-lene). Jest to wbrew pozorom bardzo ważny, dla Chin i PSM, projekt. 200-tysięczny Jakuck, położony na wiecznej zmarzlinie (wszystkie budynki muszą być posadowione na palach), z odległego, zapomnianego, odizolowanego od świata miasta, może stać się jednym z najważniejszych punktów Północnego Szlaku Morskiego. Dlaczego?

Ponieważ znajduje się nad długą na 4,4 tys. km Leną (10 najdłuższa na świecie rzeka), która łączy ten niedostępny region Azji z Oceanem Arktycznym. Położony 1200 km od granicy z Chinami Jakuck wydaje się być niezwykle daleki od zostania jednym z centrów światowych szlaków handlowych… Ale… Za 40-50 lat? Kto wie?

 

Chiny

Chińczycy już teraz puszczają przez PSM  pojedyncze transporty z Dalian do Rotterdamu (oczywiście w sezonie letnim). Ponadto, czego się nie nagłaśnia, Chiny zainwestowały ogromne pieniądze na Islandii, a także planują wyłożyć środki finansowe na… Grenlandii. Tam, nie tylko chodzi o kopalnie metali rzadkich, ale i o zbudowanie odpowiedniej infrastruktury z portami włącznie (co zostało opisane w książce pt.: „Nieuchronny podbój świata po chińsku” Heriberto Araujo, Pablo Cardenal).

Pokazuje to wielotorowe i długofalowe myślenie strategiczne chińskich decydentów, którzy starają się maksymalnie zdywersyfikować w przyszłości kanały przewozu towarów. Pekin działa i inwestuje w każdym możliwym kierunku (nawet w Nikaragui, gdzie ponoć chińczycy zamierzają przekopać kanał konkurencyjny do Kanału Panamskiego). Wszystko to przypomina właśnie stawianie kamyczków (pionków) w odpowiednio przemyślanych miejscach na planszy Goban (plansza do gry w Go). Rozrzucone wydawałoby się w sposób przypadkowy kamyki, w końcu mogą stworzyć jednolitą sieć, która oplecie cały glob umożliwiając w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo w grze o prymat nad porządkiem światowym.

Już w tej chwili USA ma problem, by wywierać odpowiednio silną presję we wszystkich kontrolowanych przez siebie regionach (Atlantyk, Europa Zachodnia i Centralna, Bliski Wschód, Pacyfik). Jednoczesne blokowanie szlaku przez Suez, Jedwabnego Szlaku oraz Północnego Szlaku Morskiego może okazać się ponad siły obecnego dominanta światowego.

 

Jakuck – klucz PSM?

Wcześniej obiecałem wyjaśnić, co miałem na myśli pisząc o Jakucku i rzece Lenie. Otóż proszę sobie otworzyć mapę google i przybliżyć ją w miejscowościach tj. Heihe (przy Błagowieszczeńsku), Tongjiang i Hayudao (przy Nizhneleninskoye). Następnie należy szukać nitek linii kolejowych i ich końców. Warto również zwiększyć nieco skalę i zobaczyć autostrady podciągnięte przez Chińczyków pod granicę z rosyjską Syberią. Wygląda to ciekawie prawda? Z jednej strony koniec torów/autostrady (strona Chińska), które jakby czekają tylko na przerzucenie mostów przez rzekę Amur. Z drugiej strony – szczere syberyjskie pola…

W tym momencie nasuwa się pytanie. Czy Chińczycy czekają na inwestycje Rosji po swojej stronie, czy też mają zamiar sami dokończyć to, co rozpoczęli? Zapewne obie opcje rozważane są przez Pekin. Zwłaszcza, że Chińczycy wydzierżawili ogromne połacie Syberii (https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/chinczycy-wydzierzawili-kawalek-syberii,552591.html).

I teraz należy poszukać na mapie miejscowości Jakuck, rzeki Lena oraz jej ujścia do Morza Łaptiewów.

Oto przyszła, jeszcze krótsza, trasa Północnego Szlaku Morskiego, która omija Cieśninę Beringa.

 

Na dzień dzisiejszy inwestycja w taki szlak może wydawać się mrzonką, ponieważ zarówno Jakuck jak i Lena są przez większość roku skute lodem. Jednak pieniądze wydawane przez Rosjan i Chińczyków można uznać za zakłady na to, że globalne ocieplenie klimatu jest zjawiskiem realnym. Wysokość stawek karze nam brać pod uwagę to, że wspomniani gracze obstawiają silne karty.

 

Czy Północny Szlak Morski ma szansę stać się jednym z głównych, a może i nawet najważniejszym szlakiem morskim łączącym Europę z Chinami? Mam głębokie przekonanie, że tak właśnie będzie. Dziś Chiny inwestują w każdym kierunku, ale kto wie, czy właśnie nie to najmniej widoczne przedsięwzięcie, nie jest tym najważniejszym.

 

Niewątpliwie Chińczycy biją na głowę Amerykanów, jeśli chodzi o grę w „Go”. Niemniej jednak, Ci drudzy zawsze mogą wywrócić planszę z kamyczkami i po europejsku wykonać szach. Każdy toczy własną grę i jak widać, niekoniecznie musi to się odbywać na tej samej planszy i w ten sam sposób 🙂

 

Krzysztof Wojczal

geopolityka, polityka, prawo, gospodarka – blog

 

P.S. I taka myśl o Polsce… Czy my też moglibyśmy w dalekiej przyszłości dołączyć do rozgrywki „Go”? Być może warto byłoby namówić Chiny i Rosję do inwestycji w kanał łączący Morze Białe z Bałtykiem… Wówczas to Gdańsk odbierałby towary płynące z Chin przez Północny Szlak Morski… A co! Pomarzyć nie można? 😉

 

Do samodzielnego studiowania:
https://www.theguardian.com/environment/2016/feb/09/arctic-shipping-passage-still-decades-away
https://www.theguardian.com/environment/2013/mar/04/ships-sail-north-pole-2050
https://e360.yale.edu/features/cargo_shipping_in_the_arctic_declining_sea_ice
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2389895/Climate-change-shortcut-Chinese-cargo-ship-attempts-sail-China-Europe-Northeast-Passage.html
https://www.nytimes.com/interactive/2017/05/03/science/earth/arctic-shipping.html
https://spectrum.ieee.org/energy/environment/geographers-compute-arctic-shipping-routes
http://www.tvp.info/33870016/usa-szykuja-sie-do-rywalizacji-o-arktyke-z-chinami-i-rosja
https://pl.sputniknews.com/swiat/201710166486986-Chiny-Rosja-Arktyka-sputnik/
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/557575,wapo-usa-szykuja-sie-do-rywalizacji-o-arktyke-z-chinami-i-rosja.html
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/atomowe-lodolamacze-rosji-rosjanie-wzmacniaja-sie-w-arktyce,550623.html
https://inzynieria.com/wpis-branzy/wiadomosci/6/34710,duze-zainteresowanie-budowa-mostu-przez-lene
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/chinczycy-wydzierzawili-kawalek-syberii,552591.html
Wartościowe? Pomóż rozwijać bloga
Twitter
Visit Us
Follow Me
RSS
YOUTUBE
YOUTUBE

11 komentarzy

    1. Jeśli powstanie szlak północny to statki będą zawijać do Archangielska, a stamtąd koleją do St.Petersburga, jednego z największych portów kontenerowych na Bałtyku. Nie sądzę, aby Kreml miał zamiar wspomagać Gdańsk, jeśli może St.Petersburg.

  1. dzięki za ciekawą analizę. znalazłem jedną literówkę w tekście:
    „pisząc o Jakucku i rzecze Lenie” – „pisząc o Jakucku i rzece Lenie”

    1. Mrzonki. Chiny maja w nosie historie jakiejś dalekiej prowincji co ludnościowo odpowiada ich 3 wsiom.
      Jedyne co interesuje Chiny to wzrost kontroli gospodarczej. Oddajmy Chinom kontrole nad powiedzmy terminalem w Malaszewiczach lub Portem w Gdansku – to ich zywotnie interesuje – dominacja i gospodarcze skolonizowanie, przejmowanie gotowach innowacyjnych firm i wywozenie ich do Chin w kontenerach.

      Tylko dominacja, hegemonia i przewaga a nie zadne partnerskie relacje. Dla Chin PL jest srodkiem, narzedziema nie partneren

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *